Vidal: „W ten sposób znajdziemy X Factor dla Maserati, Alfy Romeo i Lancii”.

TURYN – „Projektowanie Alfy Romeo lub Maserati to marzenie każdego dziecka, które chce zostać projektantem, gdy dorośnie” – mówi Gilles Vidal, który od 1 października będzie kierował zespołem kreatywnym ośmiu europejskich marek Stellantis.
Francuski projektant może pochwalić się 25-letnim doświadczeniem w PSA, gdzie przyczynił się do znaczących innowacji stylistycznych Peugeota i Citroëna, odgrywając kluczową rolę w rozwoju modeli Peugeot 308, 3008 i 208. Po pięciu latach w Renault Vidal wrócił do domu. „Stellantis zawsze mnie fascynował, ponieważ ma ogromny potencjał. Zróżnicowany zestaw marek, od małych samochodów po modele budowane na zamówienie” – wyjaśnił podczas naszego pierwszego spotkania w Centrum Stylu w Turynie.
Czy był to naprawdę trudny moment dla projektu Stellantis?
Branża stoi przed największymi wyzwaniami w swojej historii, biorąc pod uwagę szybkie tempo zmian technologicznych i nawyków konsumentów. Konkurencja ze strony nowych graczy, od chińskich marek po startupy, zmusza nas do ponownego przemyślenia naszego podejścia. Jestem jednak przekonany, że nasze doświadczenie jest zarówno bogactwem, jak i potencjalnym ryzykiem: jeśli wykorzystasz je z pokorą i elastycznością, możesz tworzyć wyjątkowe produkty; jeśli zaufasz arogancji, że „zawsze tak robiono”, ryzykujesz pozostaniem w tyle. Bez dziedzictwa przeszłości, nowi gracze lub chińscy producenci smartfonów szybko tworzą wyjątkowe samochody.
Jaką ma wizję dla Alfy Romeo, Maserati?
Włoskie marki to prawdziwi giganci pod względem dziedzictwa i tożsamości. Alfa musi pozostać żywą bestią, nowoczesną i charyzmatyczną, ale nie ulegającą chwilowym modom. Musimy zachować sportową duszę, która uczyniła z marki ikonę. Celem jest tworzenie nowoczesnych i futurystycznych samochodów bez technologicznego nadmiaru, zdolnych stać się obiektami kolekcjonerskimi nawet za sześćdziesiąt lat.
Przyszłe Maserati będą musiały wyróżniać się elegancją, prezencją sceniczną i wyrafinowanymi detalami. Muszą mieć ten czynnik X, który sprawi, że będą natychmiast rozpoznawalne, koncentrując się na proporcjach, ale także na obróbce powierzchni i detali. Idealna równowaga między wyrafinowaniem a zdolnością do zaskakiwania, bez popadania w przesadę.
Fiat i Lancia?
„Fiat jest mistrzem w dostarczaniu klientom maksymalnej wartości, co potwierdza nowy Grande Panda: kreatywność, zrównoważony rozwój i inteligentny design to jego cechy charakterystyczne. Bambusowa deska rozdzielcza to genialne rozwiązanie. Lancia prezentuje bardzo kreatywne podejście, które, jak sądzę, może stać się podstawą znaczącego odrodzenia marki. Koncepcja Pu+Ra HPE jest bardzo interesująca i odważna”.
Jak sprawić, by każda marka była wyjątkowa w oczach klienta?
Każda marka musi być w stanie odpowiedzieć na pytanie: „Jeśli zniknę jutro, co straci świat?”. Nie wystarczy produkować dobrych samochodów: musimy tworzyć kultowe produkty, które ucieleśniają wartości i pozycjonowanie marki, produkty, które wykraczają poza prostą funkcjonalność i budzą emocje, użyteczność oraz poczucie wyjątkowości.
Jak konkurować z nowymi konkurentami, szczególnie chińskimi?
„Musimy odważyć się na więcej, być superkreatywni, a jednocześnie wierni filozofii każdej marki”.
Czy podejście retro-futurystyczne może okazać się sukcesem dla historycznych marek?
„Mogłoby się udać, gdyby zacząć od kultowego modelu i zinterpretować go na nowo zgodnie z aktualnymi potrzebami, nie tylko ze względu na nostalgię, ale po to, by rzeczywiście pasował do współczesnego społeczeństwa. Myślę na przykład o sprytnej reinterpretacji starych modeli Lancii, takich jak Fulvia: byłaby bardzo współczesna, zarówno pod względem filozofii konstrukcyjnej, jak i zdolności do ekscytacji”.
Kiedy zobaczymy jego pierwszy ukończony projekt dla Stellantis?
„Biorąc pod uwagę nowe tempo, myślę, że rok 2027 to realna data, kiedy zobaczymy pierwsze samochody produkcyjne z moim podpisem”.
repubblica